Ostatnimi czasy sporo „grinduje” w czeluściach internetu w poszukiwaniu zarówno (chociaż trochę) aktualnych jak i archiwalnych informacji na temat ogólnie rozumianego Vallheru. Większość jakichkolwiek informacji stanowią posty na forach z okresu 2005-2010, ale niekiedy uda się dokopać do nieco bardziej ciekawych informacji… Dzisiaj zupełnie przez przypadek myszkowałem sobie po wewnętrznych adresach URL w obrębie jednej domeny i natrafiłem na coś takiego:
Co prawda w rzeczonym artykule mowa o takich „klonach” jak Imperium, Redoran czy Bruinena, nie mniej jednak o Vallheru niegdyś rzeczywiście się pisało! Powiem szczerze, że byłem tym faktem wręcz zszokowany, tym bardziej że mniej więcej od 2005 roku (chociaż dość wybiórczo) kupowałem CD-Action.
Najbardziej zawiódł mnie tutaj jednak fakt, że autor artykułu, niejaki Bartek „Omen Sannarin” Figura, najwidoczniej nie zbadał w ogóle genezy opisywanych przez siebie gier. W tekście ani razu nie pada wzmianka o nazwie silnika na jakim wymienione przez niego gry bazowały, ani o twórcy samego Vallheru – naszym nieodżałowanym, niedawno też i apoteozowanym królu Thindilu.
Dajcie znać, czy wiedzieliście w ogóle o tym, że Vallheru (mimo, że nie bezpośrednio) miało swoje pięć minut w bądź co bądź ogólnopolskim medium o bardzo dużym zasięgu jakim niewątpliwie było wówczas CDA.
Źródło: i-rpg.net
Nie jestem pewien czy Imperium było zrobione na silniku Vallheru, ani nawet czy Vallheru było pierwsze. https://web.archive.org/web/*/https://i-rpg.net/
Nie grałem osobiście, ale u podstaw mi to Vallheru przypominało z tego co widziałem.
Imperium nie było robione na vallheru tylko na gamers fusion, na tym samym silniku, na którym powstało vallheru ^^
+1
Imperium jest znacznie starsze niż Vallheru.
Miałem przyjemność być w ekipie tworzącej oba silniki.
Mają wspólną pradawną bazę – Gamers Fusion.
Jednak w impie praktycznie nic z tego nie pozostało. Wspomina się o GF tylko z szacunku do przodków.
Znam również Omena a sam artykuł do CDA zatwierdzaliśmy jako Staff Imperium.
Dzięki za sprecyzowanie. Po takie komentarze pisałem ten wpis 😉